Jeśli kiedykolwiek upuściłeś swojego MacBooka lub wylałeś na niego wodę, istnieje duże prawdopodobieństwo, że przeżył on niezłe lanie. Nawet najmniejsze uszkodzenie może być kosztowne, jeśli nie jest objęte gwarancją. Dlatego warto mieć przy sobie jedną lub dwie zapasowe części na wypadek awarii.
Nie chodzi o to, że nie można naprawić MacBooka, po prostu kosztuje to więcej, jeśli nie jesteś objęty AppleCare lub jednym z ich programów naprawczych. Same koszty godzinowe mogą się szybko sumować, zwłaszcza jeśli laptop nie jest nowy. Na przykład, blog iMore odkrył, że wymiana klawisza S w MacBooku Air może kosztować klienta nieobjętego AppleCare+ 475 USD.
Na początku tego roku Apple ogłosiło, że pozwoli klientom naprawiać własne MacBooki, dostarczając niezbędne narzędzia i części w ramach programu samoobsługowej naprawy. Chociaż zerwało to z długotrwałym stanowiskiem firmy przeciwko DIY, nadal wydawało się, że jest to ruch mający na celu przyniesienie znacznych przychodów i zapewnienie Apple większej kontroli nad naprawami wykonywanymi przez klientów.
Program jest już dostępny, co oznacza, że można pobrać pełne instrukcje naprawy dla 14-calowych i 16-calowych modeli MacBooków Pro 2021 z chipem M1, a także 13-calowego MacBooka Air M1 2020. Będzie można również zamówić części bezpośrednio od Apple.
Pierwszą rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę, jest to, że program naprawy nie obejmuje wymiany baterii. Wynika to z faktu, że wymiana baterii MacBooka wymaga demontażu urządzenia i wymiany złożonego zestawu płytek drukowanych. Apple twierdzi, że w przyszłości wyda zestaw do tej pracy, ale nie jest on jeszcze dostępny.
